Po dłuższej przerwie od rysowania zblazowanych panien, dzisiaj zblazowana panna w wersji soft! :F W sumie czuję się trochę podobnie (zblazowana) -po pierwszym przeziębieniu, które totalnie mnie ścięło z nóg, ale pomimo tego, brak zastępstwa w pracy spowodował niespodziewany wzrost mojej determinacji. Determinacji aby dotrwać do weekendu, następnie paść w objęcia łóżka i nie wychodzić z niego przez całe dwa dni. Przy okazji ów 'padnięcia' trzeba mi było jeszcze tylko zgarnąć szkicownik z biurka, i słuchając po raz kolejny nowej płyty Fosterów nabazgrać to:
(szczególna inspiracja to kawałek: "A Beginner's Guide to Destroying the Moon") - na końcu posta :F