Jeżeli miałabym teraz podać mój ulubiony miesiąc w całym roku, to zdecydowanie krzyknęłabym - lipiec! Od kilku ostatnich lat, w lipcu dzieją się u mnie same miłe i wesołe rzeczy.. a cały miesiąc przyjemnie ciągnie się jakby miał z 50 dni :F Na pewno stoi za tym długi dzień, który sprzyjał długiemu przesiadywaniu na powietrzu przy grillu lub na balkonie po dniu ciężkiej pracy i jeszcze noce spędzone w Wiedźmińskim towarzystwie.. Chodzenie spać w okolicy 24:00 i wstawanie o 5:30, czy jeżdżenie na 3 domy nie robiło problemu.. Czas się spieszył powoli, miło się go spędzało z rodziną w każdej wolnej chwili, choć pomimo, że nasze wakacyjne plany nie wypaliły w tym roku, to zamiast nich pojawił się plan spędzenia paru chwil w Kościelisku, co okazało się równie skutecznym rozwiązaniem na relaks.
pozdrawiam, alex
Mi lipiec miął z przeciętną prędkością. Nie za szybko i nie za wolno:) Piękna praca!
ReplyDeletedzięki :) oby więc sierpień taki był! :F
DeletePiękne prace i fotografie. Lipiec minął mi umiarkowanie. Oby sierpień się wlókł! :D
ReplyDeletedziękuję! :) życzę Ci tego :)))
Delete